
Friedrich Merz wezwał Unię Europejską do rezygnacji z planowanego na 2035 r. zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych – informuje Bloomberg. Jego propozycja zakłada umożliwienie rozwoju technologii hybrydowych i tzw. range extenderów.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że podczas nieformalnego spotkania liderów UE w Kopenhadze 1 października będzie promował zniesienie zakazu silników spalinowych. Jego propozycja zakłada umożliwienie rozwoju technologii hybrydowych i tzw. range extenderów.
Przemysł motoryzacyjny pod presją zmian klimatycznych
Merz podkreślił, że obecne regulacje UE, które mają wyeliminować nowe auta benzynowe i diesle od 2035 r., są dużym wyzwaniem dla niemieckiego sektora motoryzacyjnego. Wskazał, że branża powinna mieć możliwość samodzielnego wyznaczania drogi do neutralności klimatycznej.
Wypowiedzi Merza pojawiły się w kontekście zbliżających się rozmów o zaostrzeniu celów klimatycznych na 2040 r. Temat transformacji energetycznej i jej wpływu na przemysł stał się jednym z głównych punktów agendy politycznej UE - pisze Bloomberg.
Głos branży motoryzacyjnej i polityczne podziały
Szef ACEA i Mercedes-Benz, Ola Källenius, od dawna apeluje o większą elastyczność w przepisach dotyczących emisji CO2. Ostrzega, że zbyt restrykcyjne regulacje mogą zniechęcić konsumentów i zagrozić miejscom pracy.
W niemieckim rządzie nie ma jednomyślności w tej sprawie. Merz przyznał: Nie przekonałem jeszcze wszystkich w koalicji. Wciąż nad tym pracujemy i wierzę, że osiągniemy dobry rezultat – cytuje Bloomberg.
Niemiecki przemysł motoryzacyjny, w tym Volkswagen, Mercedes-Benz i BMW, zmaga się obecnie z rosnącą konkurencją z Chin oraz skutkami globalnych napięć handlowych. Merz podkreślił, że to branża powinna wskazać najlepszą technologiczną ścieżkę do neutralności klimatycznej.
Źródło: www.money.pl