
W sierpniu Polska osiągnęła najwyższe tempo wzrostu rynku aut elektrycznych w UE. Pod względem dynamiki za 8 miesięcy br. o włos wyprzedziła nas jedynie Hiszpania. Czy grozi nam powrót kolejek przy ładowarkach? Ekspert uspokaja.
Liczba zarejestrowanych w Polsce aut elektrycznych była w sierpniu aż o 238% większa niż w analogicznym okresie przed rokiem – wynika z danych ACEA, europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów. Taki wynik dał nam pierwszą lokatę w UE pod względem dynamiki rynku. Na drugim miejscu znalazła się Hiszpania (wzrost o 161% rdr), a na trzecim Słowenia (+146%). Wysokim tempem wzrostu wyróżniła się też Bułgaria (124%). Jeśli chodzi natomiast o dynamikę za osiem miesięcy br., to Polska z wynikiem 95%, znalazła się na drugim miejscu, tracąc minimalnie względem Hiszpanii (96% wzrostu względem pierwszych 8 miesięcy 2024 r.).
Samochody elektryczne wjeżdżają „pod strzechy”
-Ten rok przyniósł wyraźną zmianę w pozycjonowaniu Polski na europejskim rynku aut elektrycznych. Choć w zakresie sprzedaży pojazdów z takim napędem, czy też ich udziału w rynku, daleko nam jeszcze do europejskich liderów, to cieszy fakt, że są już takie kategorie, w których Polska wyróżnia się w Europie. Jesteśmy świadkami rysowania się nowego trendu na naszym rynku. Elektryki w Polsce przestały być już drogą zabawką dla zamożnych fanów elektromobilności, a zaczynają wjeżdżać „pod strzechy” – ocenia Aleksander Mazan, dyrektor ds. partnerstw strategicznych w Superauto.pl., największej platformie sprzedającej auta przez internet.
Według statystyk ACEA, w Polsce zarejestrowano w sierpniu 3,3 tys. elektryków, co dało nam 9. lokatę w UE. Lider rynku, Niemcy, może pochwalić się liczbą prawie 40 tys. rejestracji. We Francji było to 13 tys. aut, a w Belgii – 10 tys. W będącej poza UE Wielką Brytanią, zarejestrowano w sierpniu 21 tys. elektryków.
Ożywienie rynku aut elektrycznych w Polsce
Ożywienie rynku w Polsce sprawiło, że już 8% rynku nowych samochodów osobowych w Polsce należy do elektryków. Przypomnijmy, że w styczniu było to zaledwie 2,5%. – Mamy splot kilku czynników silnie wspierających wzrost rynku. To przede wszystkim spadek cen oraz miesięcznych rat leasingu elektryków, które stały się konkurencyjne do pojazdów spalinowych, m.in. dzięki dotacjom z programu NaszEauto. Ogromne inwestycje w infrastrukturę sprawiły ponadto, że Polska ma już naprawdę dobrze rozwiniętą sieć stacji ładowania, co ogranicza stres związany z podróżowaniem elektrykiem. Ponieważ coraz więcej osób decyduje się na auto elektryczne, nakręca to spiralę zainteresowania tymi pojazdami. Kierowcy są też coraz bardziej świadomi, przez co elektromobilność nie budzi już takich obaw, jak jeszcze dwa lata temu – mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce, firmy posiadającej jedną z największych sieci stacji szybkiego ładowania elektryków. Jego zdaniem, prawdziwym testem dla rynku będzie jednak wyczerpanie dopłat, czy też innych form wspierania sprzedaży pojazdów elektrycznych przez koncerny motoryzacyjne, a wcześniej – likwidacja dopłat dla elektrycznych chińczyków.
Możliwy powrót kolejek przy „ładowarkach”?
Ekspert uspokaja, że pomimo dynamicznego wzrostu rynku pojazdów elektrycznych, nie grozi nam powrót kolejek „przy ładowarkach”. Według danych PSNM, w sierpniu po polskich drogach jeździło ponad 107 tys. elektryków, a liczba ogólnodostępnych punktów ładowania zbliżyła się do 11 tysięcy. – Duża dynamika rynku w ostatnich miesiącach spowodowała, że liczba aut przypadających na punkt ładowania wzrosła z 8 do prawie 10. Nadal jest to jednak bardzo dobry dla kierowców wskaźnik, który powinien zapewnić płynne korzystanie ze stacji ładowania. Poza tym, 3 tysiące kolejnych punktów oczekuje na odbiór UDT – podkreśla Grigoriy Grigoriev.
W sierpniu marką numer jeden w Polsce, która odpowiada za największą liczbę zarejestrowanych samochodów elektrycznych, jest chiński BYD – policzyli eksperci Superauto.pl na podstawie danych IBRM Samar. To zasługa 376 zarejestrowanych pojazdów. Na drugim miejscu znalazł się Citroen (297 aut), a na trzecim - BMW (294). Liderem za 8 miesięcy br. pozostaje Tesla (ponad 2,5 tys. pojazdów).
- Na rynku elektryków zaostrza się konkurencja cenowa między markami, na czym zyskują klienci. Jest ona napędzana przez producentów z Chin, widać jednak, że koncerny europejskie nie odpuszczają. Dotyczy to z jednej strony marek premium, w szczególności BMW oraz Audi, nowością z ostatnich miesięcy jest jednak bardzo agresywne wejście do gry o rynek Citroena – zauważa Aleksander Mazan.
Nowości na rynku samochodów elektrycznych
Na rynku finansowania aut elektrycznych tegoroczną nowością jest reaktywacja leasingu konsumenckiego. Popularnością cieszy się też rozwiązanie, nawiązujące do wynajmu długoterminowego, w którym nie ma obowiązku wykupu auta na koniec okresu leasingu. – Połączenie tej koncepcji z wysoką wartością wykupu sprawia, rata za samochód może być odpowiednio niższa – podsumowuje Aleksander Mazan.
Źródło: motofakty.pl