Tak USA docenia koncerny. Ford, Honda, GM, Tesla i Toyota staną się odporne na cła

Amerykanie zrozumieli, że trudno szybko znacząco zwiększyć produkcję samochodów w USA. Stąd nowy plan amerykańskiej administracji. Wygląda na to, że USA zmierzają do stania się jedną z największych montowni aut na świecie. A zachęty są dość kuszące dla zagranicznych koncernów motoryzacyjnych.

Donald Trump ma nowy pomysł na przyciągnięcie zagranicznych inwestycji do Ameryki. Według Reutersa na stole jest nowy plan zachęt dla producentów samochodów, którzy zmagają się z cłami (25 proc.) i innymi ograniczeniami. Kto uruchomi produkcję w USA może liczyć na znaczące obniżki kosztów. W grę wchodzą dość znaczące ulgi celne na import części przeznaczonych na tzw. pierwszy montaż.

Nowe amerykańskie ulgi będą przyznane także za inne działania. Wystarczy zwiększyć produkcję samochodów (albo silników) lub przenieść z innych krajów. A nie jest tajemnicą, że takie plany rozważa wielu producentów. Wśród nich są m.in. Grupa Volkswagen czy Honda. Nikt przy tym nie kryje, że w końcu należy podjąć bardziej zdecydowane działania promujące inwestycje w produkcję kosztem firm, które ograniczają się głównie do importu samochodów.

Pięć firm w czołówce

Kto skorzysta na nowym rozwiązaniu? Bernie Moreno, republikański senator wskazał pięć firm. Według senatora to przede wszystkim Ford, Honda, GM, Tesla i Toyota mogą stać się w pełni odporni na cła wprowadzane przez amerykańską administrację. Zdaniem polityka (w przeszłości był sprzedawcą pojazdów) to najwięksi producenci samochodów w Ameryce. Na jego wypowiedź szybko zareagowała giełda. Akcje koncernów poszybowały w górę. Ford zyskał 3,7 proc, Stellantis odnotował 3,2 proc. a w GM zaliczył wzrost o 1,3 proc.

Wygląda na to, że Amerykanie w końcu zrozumieli, że trudno szybko uruchomić krajową produkcję samochodów tylko w oparciu o sieć kooperantów w Ameryce. Z perspektywy koncernów korzystających z globalnych sieci dostawców łatwiej uruchomić montaż końcowy aniżeli przenieść produkcję wszystkiego co potrzebne do zbudowania samochodu. Przy nowej strategii USA mogą stać się jedną z największych montowni na świecie. "Robią dokładnie to, czego od nich oczekujemy – dobrze płacą pracownikom w Ameryce, i prowadzą końcowy montaż samochodów, które sprzedają w Stanach Zjednoczonych" – dodał republikański senator.

Otwartą kwestią pozostaje co dalej z barierami celnymi na stal i aluminium, które obejmują ponad 400 różnych produktów. Wśród nich są także różne części samochodowe, których łączna wartość szacowana jest na 240 miliardów dolarów. Jak dotąd nie wyjaśniono, czy nowe ulgi obejmą również dotychczas obowiązujące taryfy celne w kategorii stal i aluminium.

Źródło: moto.pl