Fabryki Volkswagena w Poznaniu i Wrześni wstrzymują produkcję. Co na to pracownicy?

W październiku i listopadzie będą dni, kiedy fabryki staną. Firma zapewnia, że pracownicy nie stracą. Związkowcy rozumieją ten ruch, ale są zaniepokojeni sytuacją w branży.

Chodzi o największego pracodawcę w regionie, który w Poznaniu i Wrześni zatrudnia tysiące ludzi. - W związku z bardzo dynamiczną sytuacją na rynku motoryzacyjnym firma podjęła decyzję o dostosowaniu planów produkcyjnych. Wybrane dni, wybrane zmiany w październiku i listopadzie będą nieprodukcyjne - mówi Patrycja Kasprzyk, rzeczniczka Volskwagen Poznań.

Gwiazdka przyjdzie w tym roku wcześniej

Europejskiej branży motoryzacyjnej doskwiera coraz ostrzejsza konkurencja ze strony producentów z Chin. Ich auta są na ogół tańsze. Tamtejsze prawo nie chroni też pracowników w takim stopniu, jak prawo na Starym Kontynencie. - Nas nie zaskakują decyzje zarządu, ponieważ jesteśmy informowani na bieżąco i współdecydujemy, szczególnie o dniach wolnych - przekonuje szef zakładowej „Solidarności”, Piotr Olbryś. Rada nadzorcza całej Grupy Volkswagen zgodnie z niemieckim prawem w połowie składa się z przedstawicieli pracowników, ale nie ma wśród nich Polaków.

Podczas dni bez produkcji załoga zachowa prawo do wynagrodzenia. - Czas pracy zostanie rozliczony zgodnie z porozumieniem zawartym z NSZZ „Solidarność” - tłumaczy Patrycja Kasprzyk. Co to oznacza? - Część pracowników, dla których nie ma pracy tego dnia, nie przyjdzie. Wynagrodzenie pozostaje bez zmian. Z tych kilkunastu dni część jest do pokrycia przez samych pracowników. Można je wcześniej odpracować, a jeśli nie ma innych rozwiązań, wnioskować o wykorzystanie urlopu wypoczynkowego - mówi Piotr Olbryś. To oznacza również, że np. w tym roku dla załogi Volskwagen Poznań gwiazdka przyjdzie wcześniej, przerwa świąteczna zacznie się już 17 grudnia.

Jeszcze w ubiegłym roku firma chwaliła się rekordową liczbą wyprodukowanych samochodów. - Sytuacja jest stabilna. Poznańska odlewnia ze względu na dużą liczbę zamówień planuje pracę w zmianach dodatkowych - podkreśla rzeczniczka przedsiębiorstwa. Związkowcy rozumieją krok zarządu, ale i tak mają obawy. - Sytuacja jest stabilna, jeśli chodzi o ten rok i plan zatrudniania pracowników, natomiast niepokoi mnie sytuacja w całej branży, niekoniecznie Volkswagen Poznań. Mieliśmy w ubiegłym tygodniu spotkanie europejskiej federacji związków zawodowych. Wszyscy mówili o tym, że w motoryzacji rzeczywiście jest kryzys - mówi Piotr Olbryś.

W skali całej Europy pracę w branży motoryzacyjne straciło w ubiegłym roku kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zwolnienia nie ominęły także Polski, ale zakłady w Poznaniu ich uniknęły. Przynajmniej na razie.

Źródło: www.tokfm.pl